film... mi osobiscie trudno go jednoznacznie ocenic.. chyba trzeba pamietac o jednym co bylo podkreslane - a chyba umknelo uwadze wiekszosci - jest to film fabularny, oparty na pewnych faktach osobie, zespole.. ale jednak fabularny, nie dokumentalny.
dlaczego jest mi trudno go oceniac? - moze dlatego ze jestem zwiazany troche z tymi ludzmi, poznalem zespol osobiscie (choc przyznaje ze nie znalem ryska - mnie blues trafil niestety troche pozniej) udalo mi sie poznac sporo osob ktore go znaly, jego rodzine, znajomych - oczywiscie nie wszystkich
kilku. hmm coby nie gubic watku. - idac na film znalem dosc dokladnie historie jaka miala byc tam przedstawiona... mialem okazje poznac osobiscie (poznac/spotkac - te slowa chyba lepiej pasuja niz 'znac'..) osoby ktore graly (i o ktorych grano)
moje pierwsze odczucia po tym jak skonczyla sie tasma i ludzie przez chwile jeszcze nie wstawali, nie chcieli sie rozchodzic do namiotow.. chcieli zatrzymac te chwile dla siebie?.. moje pierwsze odczucia - niedosyt... moze dlatego ze braklo tam ryska? pokazano tylko historie ryszarda riedla? owszem pokazano jego walke z nalogiem, to jak z nim walczyl/przegrywal.. ale braklo mi tego ryska o ktorym slyszalem.. ryska ktory na codzien zartowal.... tego ktory porywal tlumy na koncertach.. ryska ktorego poznalem slychajac jego nagran, slyszac jego glos/ta muzyke..
zdecydowanie mozna bylo lepiej ta historie opowiedziec.. zawsze mozna
ale mysle mimo wszystko ze to dobrze ze powstal.. dla kogos kto znal ta opowiesc - sprawila ze wiele pieknych wspomnien powrocilo przed oczy.. mysle ze troche szkoda osob ktore do tego filmu podeszly nieprzygotowane... nie wiedzace o czym i o KIM to ma opowiedziec... mysle ze braklo w tym tego CZEGOS co bylo zwiazane z ryskiem - a co by wyjasnilo choc troche to kim byl... i jak zyl.. czegos co by pozwolilo zrozumiec ta hisorie lepiej..
odnosnie 'sie macie ludzie' ogladajac tenze produkt pracy dziennikarskiej - odnioslem wrazenie ze autorzy, od pewnego momentu postanowili sie odegrac na zespole za to ze nie wypowiedzieli sie w nim - a wlasciwie za to ze chcieli miec wglad w to jak ich wypowiedz zostanie przedstawiona.. warto zobaczyc.. ale warto tez swoje myslec
znam rozne wypowiedzi na ten temat... roznych osob.. ja stwierdzilem ze nie bede tego ocenac.. nie wiem jakbym postapil bedac tam, na miejscu - stwierdzilem ze pozostane fanem, ich muzyki, tego co stworzyli...
ktos, gdzies, (na forum dzemu dokladniej) spytal o to jaki jest najlepszy film o rysku riedlu... ja odpowiadam ze ostatnia rawa, lodz bez pradu.. i pare innych koncertowych nagran... tam jest pokazane kim byl.. i jaki byl... jakim czlowiekiem byl na koncertach... na scenie.. bo tak naprawde dla wiekszosci z nas powinno sie tylko to liczyc.. tylko to sie liczy...
Al
ps tak na marginesie zamierzam to na spokojnie zobaczyc u siebie w domu po raz kolejny... jak tylko plytka dojdzie. a dojdzie bo w koncu pokazala sie w sklepach... hmmm no ok. jest jej zapowiedz.
moze wtedy bede mial inne/kolejne refleksje?