Strona 1 z 1

STASZCZYK - The Love We Cannot Fight

Post: stycznia 4, 2010, 8:54 pm
autor: Andrzej Dąbrowski
Obrazek

Nie mogę oderwać się od tej płyty. Już dawno nie słyszałem tak przyjemnych dla ucha dźwięków. A do tego na płycie występują gościnnie muzycy z Ostrowa!


Zespół Staszczyk nie jest znany szerszej ogólnopolskiej publiczności, a szkoda, bo muzyka prezentowana przez ten kaliski kwartet jest niezwykła i najwyższej próby. To już drugi album tej formacji. Poprzedni wydany w 2007 roku przeszedł zupełnie niezauważony. Mimo że znalazło się na nim kilka wyśmienitych kompozycji mogących stać się przebojami – w tym dobrym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję, że drugi album to zmieni. Główną postacią w zespołu jest Tomek Staszczyk. To on jest głównym kompozytorem wszystkich utworów i liderem formacji. Trzeba przyznać, że Tomek ma niezwykły talent do komponowania doskonałych melodii, a do tego potrafi umiejętnie nawiązać w swojej twórczości do klasyki muzyki rockowej. Otwierający album „Downtown You’ll Mee Me” to siarczysty rocker, którego nie powstydziłby się żadem z klasycznych hard rockowych zespołów. Do tego zaśpiewał w nim Maciej Balcar w pełni pokazując swoje, nie małe, możliwości wokalne. Powalający numer! Maciej udziela się również w tytułowym „ The Love We Cannot Fight”. Tym razem pięknej, klimatycznej balladzie – cudeńko! To nie wszystko. Jedyny polskojęzyczny numer na płycie zaśpiewał ( i napisał tekst) Dzej Dzej z Big Cyca. Umiejętnie łącząc styl swojej rodzimej formacji z muzyką zespołu. Kolejnym gościem, pojawiającym się na tym krążku jest Grzegorz Kupczyk (C.E.T.I, ex – Turbo) w dynamicznym „Disturbing”. Ale nie tylko udział gości podnosi wartość tego materiału.
W „Still Go On” muzycy rozwijają fragment żywcem wyjęty z najlepszych płyt Santany. W ogóle nad całym albumem unosi się duch starego dobrego rocka. Zwłaszcza „wielkiej czwórki z Liverpoolu” – przynajmniej dla mnie. Nie bez znaczenia jest również wkład muzyków towarzyszących Tomkowi. Na gitarze basowej zagrał Piotr Chmielewski. Perkusję obsługiwał Mirosław Skowroński, a na gitarze zagrał, znany ze Smokestack i zespołu Macka Balcara – Krzysztof Siewruk. Gościnnie na instrumentach klawiszowych, swojego talentu użyczył jeszcze jeden ostrowianin – Marek Raczycki. Odpowiedzialny za produkcję całego albumu był Eryk Szolc i trzeba przyznać, że wywiązał się z tego zadania doskonale. Mógłbym opisywać każdą piosenkę z tego albumu po kolei, ale, po co! Tej płyty po prostu trzeba posłuchać w całości. Gwarantuję, że każdy znajdzie na niej coś dla siebie i że ta muzyka zauroczy was tak samo jak mnie. Absolutnie nie można przegapić tej płyty.
http://www.staszczyk-band.pl/