B??dowski-Winder Band "3. Numer"
: marca 13, 2005, 7:13 pmW?a?ciwie nie trzeba nic dodawa? do tego, co napisane zosta?o powy?ej! Tandem B??dowski-Winder po raz kolejny udowodni?, cho? to mo?e niew?a?ciwe s?owo, bo oni niczego nie musz? ju? udowadnia?, ?e dla nich tworzenie muzyki nie ogranicza si? do odegrania zapisanych w pi?cioliniach nut.
Tej p?yty od pocz?tku s?ucha si? z nieskrywan? przyjemno?ci?, cho? to muza z tych, kt?re nie znaj? kompromis?w, wymagaj?ca i absorbuj?ca uwag? s?uchacza. Jest z ni? troch?, jak z kobiet?, przy kt?rej lepiej nie ogl?da? si? za innymi, bo mo?na dosta? w pysk. Tytu?owy „3. Numer” to znakomity dow?d na to, ?e pauzy te? graj?. I nie spos?b nie zgodzi? si?, ?e obecna sekcja rytmiczna nada?a tej sztuce nowego wymiaru i zupe?nie innej jako?ci. Osobi?cie uwielbiam tak? w?a?nie fuzj? bluesa, jazzu i rocka. No a kiedy we wspomnianym ju? utworze trzecim Jan B??dowski muskaj?c zaledwie smyczkiem „gajgi” wygrywa raptem kilka nut moim zdaniem najbardziej erotycznej kompozycji w dziejach muzyki klasycznej – wspomnianej ju? przez Andrzeja Jerzyka, robi mi si? najzwyczajniej w ?wiecie mi?kko.
P?yta do absolutnego zas?uchania!