autor: dmin » sierpnia 28, 2004, 6:47 pm
Czesc
Milego czytania i niech ptaki mnie nie zjedz?.Ja tez ich strasznie lubie.Ale to nie na internety.Poza tym nawet najbardziej kochaj?cy ojciec daje klapsy;)
Z ca?? odpowiedzialno?ci? mo?emy wskaza? zesp??, kt?ry pomimo wielu przeciwno?ci losu przez lata utrzymuje si? na szczycie rock n rollowej ligi-jest nim D?EM.W tym roku zbieg?y si? dwie niezwykle wa?ne dla grupy rocznice. Dok?adnie dziesi?? lat temu, odszed? jeden z najbardziej charyzmatycznych wokalist?w naszych czas?w-Rysiek Riedel. Los tak chcia? i? r?wnie? na rok 2004 przypad?a 25ta rocznica istnienia grupy.
Szukaj?c tytu?u na p?yt? postanowili skorzysta? z tej symboliki. Zegar znajduj?cy si? na ok?adce p?yty symbolizuje up?ywaj?cy czas, ale tak?e ten, kt?ry ma nadej??. Czy w obecnej chwili propozycja zespo?u, pozwoli im na dalszy kredyt zaufania i ?eglowanie w dobry czas?
Ot?? nie jestem o tym przekonany.
Kt?rego? mro?nego popo?udnia roku pa?skiego 2001 z Telexpressu gruchn??a wiadomo??, kt?rej bardziej wtajemniczeni mogli si? spodziewa? od dawna...”Zesp?? D?em postanowi? rozsta? si? ze swoim dotychczasowym wokalist?. Nowym frontmanem zosta? Maciej Balcar”. Z punktu by?em przekonany i? to nie wypali, bowiem w g?owie kreowa? mi si? obraz cz?owieka, kt?ry dzisiaj zak?ada wyci?gni?ty sweter i wy?piewuje „Jej portret”, jutro z r?wnym powodzeniem jest Jezusem(w chorzowskiej wersji rock-opery JCHSS)a pojutrze r?wnie dobrze odegra rol? zagubionego hippisa. My?la?em w?wczas ?e D?emowi potrzeba kogo? zorientowanego wy??cznie „na zesp??”. Pierwsze koncerty grupy w odnowionym sk?adzie zda?y si? nie potwierdza? tej tezy. Maciek z powodzeniem, w os?uchanych ju? utworach szuka? swoich fraz, rzuci? si? na „g??bok? wod?” do repertuaru grupy w??czaj?c bardzo po??dan? „Modlitw?” czy wspominaj?cego cho?by Absolutely Live, Blues’a Alabama. W zapowiedziach nowej p?yty my?l? przewodni? by? „powr?t do korzeni, do stricte „d?emowej” stylistyki i nie mia?em powodu by im nie ufa?.
Niestety, jak na trzy lata przygotowa?, czuj? ?e moje zaufanie zosta?o nadwer??one. P?yt? otwiera „ogrywany” na koncertach „Gorszy dzie?” i jest dobrym zwiastunem „dziania si?” do momentu, w kt?rym wchodzi wokal. Chcia?oby si? krzykn?? ze zdziwieniem, gdzie si? podzia?a tamta rockowa chrypka? ot?? na p?ycie Maciej brzmi ni mniej ni wi?cej jak rasowa gwiazda pop. Po pierwszym rozczarowaniu wokalem i przebrni?ciu przez prawdziwie trywialny tekst, czeka nas kolejne. Nie potrafi? s?ucha? tego zespo?u nie s?ysz?c s??w. A widocznie powinienem. W Chlebie z D?emem, w zwrotce zaciekawiam si? histori? cz?owieka, kt?ry radzi „jak dobrze ?ycie prze?y?” by w refrenie us?ysze? ??danie „chleba z d?emem”, bo „d?em to jest blues”, do tego „s?odki ?e daj na luz”.... P??niej jakby nadchodzi pr?ba z?apania pionu po dw?ch pospolitusach, bowiem zesp?? serwuje s?uchaczom nadmiernie rozpoetyzowan? „W drodze do nieba”....czy skutecznie tego nie wiem. Z czasem jest ju? tylko lepiej pomijaj?c nud? muzyczn? w raczej sp?jnej „?mie barowej” i trudno?? w okre?leniu stylistycznym „Nieproszonego”. W „Wymarzonym ?wiecie” przypominaj? sobie o, chcia?oby si? napisa? „najprawdziwszym rocku”, w utworze „Do ko?yski” odkrywaj?c nowy horyzont swoich artystycznych mo?liwo?ci, bowiem nigdy wcze?niej zesp?? nie nagra? ballady o takiej tematyce, okraszaj?c j? tak ulotn? a mimo wszystko intryguj?ca kompozycj?. Dzie? ?wistaka to upadek najbole?niejszy z bolesnych. O ile w utworze poprzednim ten programowy „lukier” by? intryguj?cy, tak tutaj po(p) prostu irytuje. A mo?e by wszystko sta?oby si? jasne gdyby zauwa?y? z kim najbardziej wokalista chcia?by „k?a?? si? na traw?”? bo nie mog? uwierzy? ze z 50letnim opas?ym harleyowcem.... . Kolejny utw?r budzi tytu?owe skojarzenie z „Cz?owieku co si? z tob? dzieje”, jednak na tym podobie?stwo si? ko?czy. „Szeryfie co si? z tob? dzieje” to nie bez powodu jeden z najcieplej przyjmowanych na koncertach nowych utwor?w. Tekstowo nie ma potrzeby si? czepia?, bowiem za lwi? cz??? powodzenia odpowiadaj? wspaniale partie piana i gitar. „Diabelski ?art” stanowi r?wnie? tematyczne novum, bowiem nigdy wcze?niej odbiorcy nie s?yszeli o uzale?nieniu od hazardu...wida?, wym?g czasu-mniejsze problemy to i mniejsze na?ogi....ale czy na pewno bez szkody dla sztuki?. Dwa ostatnie utwory stanowi? zwrot ku historii. Podczas sesji do „Zemsty Nietoperzy” ?wczesny menad?er D?emu wr?czy? Riedlowi plik tekst?w z czego on wybra? jeden i tak poznali?my ca?kiem zgrabne country „Bo?e daj dom”. W przypadku utworu „66” zesp?? poszed? dalej i skorzysta? z najmocniejszego obecnie medium, rozpisuj?c konkurs na tekst w Internecie. Zdziwi? si? jednak je?li ten mia?ki do ko?ci tekst wesp?? z muzyczn? „powt?rka z rozrywki” zdob?d? serca s?uchaczy... .Kazimierz Gala?, tw?rca chocia?by jednego z wiecznych „evergreenow”- „Czerwonego jak ceg?a” przypomina o sobie tekstem do „W imi? ojca”, i to wspania?y zwiastun na przysz?o??. Jednak sama kompozycja jest zdecydowanie za d?uga i ma si? wra?enie jak gdyby sprawne zap?tlanki gitar stanowi?y t?o na okoliczno?? braku lepszego pomys?u na zako?czenie.
Dok?d zmierzasz D?emie?- czas poka?e. Smutne jest jedynie, to i? nie dostali?my do swoich r?k czego? co by si? zgadza?o z koncertowym wizerunkiem grupy. Tak jakby w kontakcie z publiczno?ci? wychodzi? z nich Mr Hyde... A mo?e to czasy si? zmieniaj? i nie mo?na wci?? pozostawa? „dziwnym malarzem”, i trzeba szukac nowego „targetu”? a mo?e wci?? racje ma Marek Nied?wiecki, kt?ry stwierdzi? ?e D?em nigdy nie m?g? do ko?ca rozwin?? skrzyde? w studio?
Co z?ego, to nie ja.