Strona 1 z 1

Manfredi & Johnson live w Krotoszynie

Post: marca 20, 2016, 8:41 pm
autor: Maciej''Hoffi''
Większość moich znajomych bezbłędnie, z błyskiem w oczach, kojarzy hasło „duet Masters i Johnson”. Ba – są tacy, co nawet twierdzą, że osobiście czytali epokowe dzieło amerykańskich seksuologów. A na pewno każdy zadeklarowałby, że z powodzeniem w praktyce wykorzystuje wyniki badań naukowych tego duetu…
No to teraz zapamiętajcie nazwę innego duetu. Współczesnego. Bluesowego. Mianowicie: wrocławskiego duetu Manfredi & Johnson.

Samych muzyków możecie kojarzyć. Od dawna grywają w innych muzycznych bluesowych projektach. Ze sobą, jako duet, grają dopiero od połowy roku 2014. A niedawno, bo 11. marca, zagrali w Krotoszyńskim Centrum Bilardowym „Bila”.

Było świetnie. Kapitalna, luźna atmosfera; specyficzna, nie do końca (i dobrze!) definiowalna formuła muzyczna, w której – w tle akustycznego bluesa – pobrzmiewały dźwięki i folkowe, i funky, i jazzowe (zwłaszcza, że Manfredi, bardziej czy mniej świadomie, podczas solówek momentami wydobywał ze swej harmonijki dźwięki kojarzące się z brzmieniem wysokich partii saksofonu; sądzę, że taka technika ma jakąś konkretną nazwę; może ktoś, kto gra na harmonijce uświadomi mnie w tym zakresie?).

Sekcja rytmiczna była w tym wypadku całkowicie niepotrzebna, bo dyscyplinę rytmiczną bez problemów utrzymał sposób gry „Johnsona” na gitarze. Mocno akcentowane uderzenia, synkopy podkreślane akordami, nawet zapędy do używania w niektórych numerach quasi-rockowych riffów (na akustycznej gitarze!) - to wszystko precyzyjnie utrzymywało time. Chłopcy w pewnym momencie sięgnęli nawet po harrisonowskie fascynacje muzyką indyjską – tyle, że George Harrison spełniał się eksperymentując z hinduskim sitarem, a „Johnson” zagrał na strunowym instrumencie zrobionym z dużego pudła do cygar…

Przez moment do duetu – na zaproszenie muzyków - dołączył Krzysztof „Gąsiu” Gąszewski. Zagrali razem, w trójkę, tylko jeden numer – ale był to kąsek smakowity, z muzyczno-showmańską kłótnią dwóch harmonijek w finale. Zaraz sami obejrzycie; m u s i a ł e m sfilmować to granie! Po koncercie „Gąsiu”, harmonijkarz kojarzony z Poznaniem, oświadczył mi, że jest dziś w Krotoszynie, bo… właśnie się tutaj przeprowadził!

Reakcja publiki była żywiołowa, włącznie z tańcami. No i, rzecz jasna, z bisami… Zresztą dla tych czytelników, którzy chcieliby przekonać się osobiście, jak się wczoraj grało w „Bili”, przygotowałem filmik – wybrałem do niego trzy, różne w swych klimatach, utwory z długiego, uczciwego, dwusetowego koncertu:

https://www.youtube.com/watch?v=1Bsecai ... e=youtu.be

Maciej "Hoffi" Hoffmann