Koncert SBB w toruńskiej Odnowie
: kwietnia 28, 2014, 1:28 pm
Ja mam albo pecha, albo jestem przewrażliwiony. Miał być znakomity koncert i spełnienie marzeń, a było rozczarowanie. Nie fochem Józefa Skrzeka, bo miał prawo być chłop rozeźlony fuszerką w klubie, nie grą Lakisa, bo nawet nie pitolił jak ostatnio lubił grać, a raczej ciekawie. Piotrowski, klasa sama w sobie.
Ale jak zwykle, N A G Ł O Ś N I E N I E. Lakis dawał znaki, Skrzek musiał wołać akustykom ze sceny, że w monitorze nie słychać, talerze Piotrowskiego niemal na granicy słyszalności. W trakcie bisu takie sprzężenie, że na ich miejscu zszedłbym od razu ze sceny.
Niekompetencja,żenada i wstyd.
Ale jak zwykle, N A G Ł O Ś N I E N I E. Lakis dawał znaki, Skrzek musiał wołać akustykom ze sceny, że w monitorze nie słychać, talerze Piotrowskiego niemal na granicy słyszalności. W trakcie bisu takie sprzężenie, że na ich miejscu zszedłbym od razu ze sceny.
Niekompetencja,żenada i wstyd.