:
czerwca 6, 2011, 6:31 pm
autor: Perfect Stranger
powiem tak... widziałem ten skład 4 czy 5 razy, bo po prostu kocham TYA, ale... o ile za pierwszym razem byłem zachwycony, to za 4 i 5 byłem po prostu znudzony... na początku jak się zreaktywowali, to setlista się zmieniała z koncertu na koncert... teraz grają wszędzie prawie to samo, a Gooch jednak nie jest tak dobry jak Alvin Lee
:
czerwca 14, 2011, 8:20 am
autor: Marek-Browarek6
Ten Years After z Joe Gooch'em bardzo wysoko zawiesili poprzeczkę , chyba nie do przeskoczenia dla Alvina Lee. Oczywiscie Alvin teoretycznie móglby to zrobić ale niestety nie ma z kim. To nie przypadek ,że Jego lata świetności przypadają na czas współpracy z Leo Lyons'em , Chick Churchill'em i R. Lee. Ci Goście są niesamowici a to co pokazali w Błoniu na długo pozostanie w pamięci każdego uczestnika tego wielkiego wydarzenia. Kapitalne nie kończące się solo Churchilla w Hear Me Calling , znakomita gra na bębnach Ricka czy też rewelacyjna współpraca Lyons'a z Joe Gooch'em w trakcie rozbudowanych czasem nawet do ponad 20 minut utworów sprawiły , że oceniam ten koncert na 11!!!/10.
Jeszcze przed rozpoczęciem Leo obiecał mojemu koledze Michałowi Polańskiemu (to On Ich sprowadził) że będzie to wyjątkowy koncert i przyznaję , że dotrzymał słowa!!!!