Noooo... Ja też już
wróciłem...
Chłopaki dziś "rozwalili tę budę" - dokładnie według recepty Pawła
Ale na początku było słowo... Andrzeja Matysika; to on wozi ze sobą tę kalifornijską bandę, rozwalającą budy napotkane po drodze w Polsce i Czechach...
Potem razem i każdy z osobna pokazali, jak się publikę wyrywa z butów:
Lech Wierzyński...
Ben Malament...
Johnny Bones...
John Cocuzzi...
Lech czarował solówkami na gitarze...
...i na trąbce a Amazing Ben The Washboard Master nadawał nowy sens zawołaniu "Ociec, prać?!..."
A publika w ASK-u szalała jak na kościelnych koncertach gospel w najczarniejszych dzielnicach Nowego Orleanu
Słowem - miodzio... w kropelkach... prosto z Oakland, CA