Okolice Bluesa

Koncert rewelacyjny!!!
Ta muzyka nie pozwoliła mi siedzieć spokojnie oj nie!...świetnie sie bawilam!
Dzięki Ewo i Andrzeju za ten wieczór, Jesteście NIESAMOWICI!!! Zorganizowac taki koncert...no, no, no!!! Trza mieć tą charyzmę jak Wy!

Dodam jeszcze ze zauwazylam duze zmiany w wyglądzie naszej sali Klubowej, te światla, baner, nagłosnienie... robi sie tam fajny klimacik bluesowy! Oby tak dalej.

Pozdrowionka dla starych znajomków i nowo poznanych

Tak Romeczko koncert rewelacyjny. Spotkanie z miłymi ludżmi również.

O ładne zdjęcie! Mareczku, wiesz jak to jest swój do swego ciągnie!!!

Wogóle panował niesamowity klimat towarzysko -muzyczny.... Do teraz na same wspomnienie wieczoru usmiecham sie sama do siebie z miłym wyrazem przyjemności... Wszyscy Jestescie fajnymi ludkami

powiem tylko tyle po mimo że to nie do końca moje dźwięki koncert zawodowy a impreza w Fanaberii wynagrodziła mi wszystko wspaniała atmosfera i świetni muzycy Tomuś byłeś świetny zaczęło mi sie podobać od momentu jak Adam zaczął wyczarowywać wspaniałe dźwięki na swojej Harmonijce tu trochę wspomnień jakże jeszcze gorących
http://picasaweb.google.pl/Bambosz75/Klubowa#
Dziękuje wszystkim muzykom za dźwięki jakie dane było mi usłyszeć no i znajomym za wspaniałe towarzystwo

Tak czytam te wasze wypowiedzi i az mi sie lezka w oku kreci. Spotkanie z Wami bylo dla mnie nieziemskim wydarzeniem. Nie potrafie znalezc slow podziekowania, dla tych z Was, ktorzy mogli przybyc na koncert, mimo dalekiego dystansu czy stanu zdrowia. Nigdy Wam tego nie zapomne. Musze leciec, bo proba akustyczna. Trzymajcie sie kochani!

Byłem, słuchałem, widziałem i muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem występu formacji Todd Wolfe Band.
Bez wątpienia zaprezentowali granie stylowo nieco inne niż to, do jakiego przyzwyczajają nas Polskie zespoły.
Na scenę wyszło troje muzyków i już od pierwszych dźwięków pokazali najwyższą światową klasę. Nie będę się zbytnio rozpisywał, nie potrafię przekazać słowami emocji jakie mi towarzyszyły w trakcie występu Todd Wolfe Band. Myślę, ze Ci, którzy nie przyjechali powinni żałować, bo jest czego...
Dużą przyjemność sprawiło mi oglądanie prac Andrzeja Boy Wojtowicza, ma facet talent. Twarze bluesmanów, przez niego namalowane, były pełne emocji, prawie jak żywe.

informuję ,że Matragon dotarł do domu cały i zdrowy, tylko klnie na jazdę autostradą

nam też koncert się bardzo podobał. Atmosfera jak zwykle fantastyczna i wspaniali ludzie. żałujemy że nie mogliśmy iść do Fanaberii-jak było ? pewnie rewelacyjnie....

Przesyłam parę fotek. Mało i kiepskie... ale byłem unieruchomiony i waliłem z dużym zoomem. Ale lepsze to niż nic.

http://picasaweb.google.pl/grdzk80/TodW ... OstrWWlkp#

jeszcze raz wielkie dzięki za imprezę WSZYSTKIM! Sławku, jesteś nie tylko świetnym muzykiem ale także niesamowitym człowiekiem!

Pozdrowienia od Basi

Kilka, już wspomnieniowych fotek:

Nie do końca zbiorowe, ale dzięki inicjatywie Andrzeja, chociaż kilkoro forumowiczów razem razem:

Wreszcie udało mi się wrócić.
Koncert dobry ale bez rewelacji, dobre amerykańskie granie (ach, żeby tylko tak dobrze polskie zespoły grały). Niestety było za głośno i wokal zlewał się z instrumentami, dlatego nie mogę nic napisać o wokalu Sławka, bo go nie za bardzo słyszałem. Jam w Fanaberii nie zaczął się za ciekawie ale z upływem czasu było już lepiej. Najlepiej według mnie zagrali: Adam, Tomek D. (więcej śmiałości następnym razem, bo grać potrafisz i to jak ) i Michall.
Cieszę się, że mogłem spotkać się z forumowiczami, których znałem i tymi których poznałem w Ostrowie. Dzięki za świetne towarzystwo w podróży na trasie Katowice - Ostrów.
Wielkie dzięki dla Kasii i Adama za gościnę.

.....................
A dlaczego ja Cie nie widziałem...???[/quote]

No to jest temat na osobna działkę. Ja się dowiedziałem, że Ty to Ty dopiero jak w Fanaberii biegałeś z Kapeluszem (wspaniała inicjatywa), a potem jakoś tak szybko się ulotniłeś i poszło bez miśka. No cały Ty wszędzie Cię pełno i to zadowolenie z gry, chyba szczególnie Mantragona. Mnie też się bardzo podobał, zresztą jak wszystkie chłopaki w Fanaberii.
Ale Mat - na pewno chciał zaistnieć, pokazać się co umie, ale dla mnie nie to najważniejsze (choć gra świetnie i wokal niczego sobie). Zwróciłem uwagę na szczególny dar, rzadko spotykany wśród naszych muzyków. Lider jamu, bo chyba tak trzeba określić , a dał pograć wszystkim, usuwając się dyskretnie w cień, no super Mat wielkie gratulacje.
Tomek i Michall no nie będę powtarzał po innych, Adam na harmoszce - cudowne granie to już profi, nie ma co się czarować. Tak ktoś napisał robić takie forumowe jamy przy różnych okazjach - no pewnie.
Jeszcze tylko krótko wspomnę o przybyciu do Fanaberii Wilków, to też jest to o czym wspomniał Kuba Micko amerykański profesjonalizm, nasi jakby już wpadli to, żeby się napić. Oni pięknie zagrali Bet i perkusista nawet więcej, niż więcej, po piwku wypili i owszem, ale ok do końca, żadnego bebłania. Aha jeszcze Jef (chyba tak mu było) z Montany, radość grania, jakieś tam umiejętności, zero stresu, całkowicie w obcym miejscu, sami obcy ludzie, bez grosza przy du... a on pełen luz i bierze życie całą gębą. Chłopaki uczcie się podejścia do grania, bo umiejętności i warsztat macie lepszy od niego i Tomek i oba Michały. Chciałbym być dobrze zrozumiany, żeby Was ta skromność nie zabiła, musicie tak jak on wyjść na scenę w Nowym Jorku i żadnej tremy strachu, w tym momencie to Wy jesteście mistrzami świata. I tak nie wiem co z tego wyszło, ale zawsze służę tłumaczeniem z mojego na nasze
No to się przy okazji napisałem o jamie.
Pawle poznałem Wszystkich chyba, tylko nie Ciebie, ale to nadrobimy