Polski Dzień Bluesa 2014

[zbymal]

16 września, w dniu urodzin B.B. Kinga, amerykańskiego gitarzysty i wokalisty bluesowego, świętujemy Polski Dzień Bluesa.
Jak wiecie gdzie, co i jak, to wrzucajcie tu informacje.

Ja znalazlem tyle wydarzeń związanych z tym świętem - LINK:

[posener]

16.09 godz.19.30 Poznań, Blue Note koncert Blindside Blues Band i Dudley Taft Band
viewtopic.php?f=2&t=23656

[Dziadek Władek]

[karambol]

Białostocki Ośrodek Kultury i Fundacja M.I.A.S.T.O. Białystok zapraszają na obchody Polskiego Dnia Bluesa 14 września 2014. W programie:

godz. 17.00 – odsłonięcie tablic w Alei Bluesa
godz. 17.30 – klub Fama:
spotkanie z Markiem Karewiczem i Marcinem Jacobsonem
koncert Romka Puchowskiego, Leszka Cichońskiego i gości

[zbymal]

Dodałem parę nowych imprez związanych z Dniem Bluesa. M.in. w Grudziądzu, Śremie....
Szczegóły:

[zbymal]

Są nowe miejsca z koncertami na PDB:

[milestone]

A w Mile Stone w Krakowie będzie tak:

https://www.facebook.com/events/1483470431900879/

i tak

https://www.facebook.com/events/290867137772384/

[karambol]

Białystok już "świętował". Najpierw odsłonięcie tabliczek na Alei Bluesa. W tym roku uhonorowani zostali :
Marek Karewicz
Marcin Jacobson
Paweł Ostafil
Jacek Kaczyński
Leszek Cichoński
Romek Puchowski
Aż pięciu z nich pojawiło się aby osobiście odsłonić swoje tabliczki (Paweł w ostatniej chwili odwołał przyjazd). Potem sympatyczne spotkanie z M. Karewiczem i M. Jacobsonem a na koniec koncert. I Romek i Leszek (z kolegami) spisali się wybornie fundując słuchaczom fantastyczny wieczór. Nie pamiętam kiedy byłem aż tak bardzo zadowolony wychodząc z koncertu. Romek wyjątkowo rzadko korzystał ze swojego bogatego wsparcia elektronicznego bo tylko w "Voodoo Chile" wsparł się techniką. Reszta utworów to tylko on i gitara. Chyba po raz pierwszy słyszałem w jego wykonaniu "Poszłabym za tobą" Breakoutów (rzecz jasna ze zmienionymi słowami bo było "Poszedłbym za tobą").
Leszek wsparty trójką doskonałych muzyków zagrał bardzo przekrojowy materiał bo było i coś z jego ostatniej płyty "Sobą gram" i trochę klasyki i to wcale nie takiej oczywistej. Bo było m.in. "So Close, So Far Away" The Derek Trucks Band i "Birdland" Wheather Report. Słuchałem jak zaczarowany bo zespół brzmiał po prostu KOSMICZNIE i to nie ważne czy dźwięk wydawała dwunastostrunowa gitara akustyczna czy elektryczne instrumentarium. Solówki Roberta Jarmużka na klawiszach, bas Tomka Grabowego, perkusja, gitara wszystko to zabrzmiało tak, że łeb urywa. Leszka w różnych wcieleniach widziałem na żywo wielokrotnie ale to był jego zdecydowanie najlepszy koncert jaki miałem okazję słuchać.

[Yaniu]

I my też włączyliśmy się