No i już po koncercie. Był doskonały i w doskonałych warunkach. Był tylko jeden ból. Jurek polecił Leszkowi zorganizowanie próby z kandydatami do woodstockowego finału w godzinach, kiedy to Leszek miał być na folkowej scenie. Cóż Jurek jest panem naszego czasu na przystanku i to należy uszanować. Pomimo braku Leszka Cichońskiego nad czym ubolewali gospodarze sceny folkowej koncert wypadł wyśmienicie. Na uwagę zasługuje doskonały prowadzący folkową scenę, znany z naszego forum emeryt, organizator Festiwalu Legend Rocka. Jest on wielki
A tak na woodstockowej scenie prezentował się S.O.U.L.