Dokładnie tak to należy interpretować. Co prawda pieśni pracy były raczej tworzone do śpiewania podczas pracy, ale zapewne to wszystko się mieszało, czyli pieśni pracy, gospels, spirituals i pieśni śpiewane po prostu w wolnym czasie i nie poruszające tematyki religijnej a wymyślane przez co zdolniejszych niewolników i mówiące o życiu, czyli miłości, tęsknocie, złym losie, itp. Te bluesy zmieniały się czasami w piosenki do tańca, zainspirowane muzyką białych, która przecież do niewolników również docierała. W ten sposób powstał Dixieland jazz, nie bez przyczyny na południu USA.
Trudno tak rozmawiać o tym historycznym aspekcie bluesa, ponieważ nie wiadomo, o jakim okresie tego gatunku myśli przedmówca. Każdy z nas może mieć na myśli zupełnie inny okres i wtedy trudno się porozumieć.